Nadal idzie. Ale czuje jakby umarła. Nie jest w stanie powstrzymać łez, które spływają jedna za drugą. Chciałaby przestać łkać, ale nie jest w stanie. Nie daje rady się powstrzymać. A ulica wydaje się pogrążona w ciszy. Wszystko wydaje się takie ciche. Zbyt ciche. Jakaś część jej serca obumarła. Olbrzymia pustka ni stąd, ni zowąd wypełnia ją od środka. I dalekie echa jego głosu, jego śmiech, jego słowa pełne radości, wspólne chwile i namiętność, i pożądanie, i marzenia... Wszystko znikło w okamgnieniu! Nic już nie ma! I tylko jedno zdanie: "Nie mam żadnego ważnego powodu, który przemawiałby za tym, bym z tobą został."
|