zaczęło jej czegoś brakować. tęskniła z dnia na dzień coraz bardziej za przeszłością. nie mogła pogodzić się z rozłąką z dzieciństwem i całą resztą. cholernie brakowało jej codziennych spacerów nad jeziorem, malowaniem palcem po piasku, bezkarnym bieganiem po ulicy. tej niezależności. znów chciała mieć kilka lat, bezproblemowy świat. bez intryg, kłamstw.. jak jest teraz? głównie obraca się w fałszywym towarzystwie, zaciąga się dymem z papierosów i nałogowo pije lampke wina co wieczór.. wpadła z złe towarzystwo ? nie..po prostu, już sobie nie radzi. nie umie zrozumieć współczesnych zasad istnienia. nie potrafi.
|