Wszystko się kiedyś musi skończyć. Nawet nasza znajomość. Nie wynikają już z niej żadne pozytywne rzeczy. Ty udajesz, że jest ok, że nie potrzebujesz chłopaka (a potrzebujesz tylko nie takiego jak ja), ja nie mam humoru, łudzę się nadal, że coś z tego będzie. Przeze mnie nie możesz tak do końca złapać kontaktu ze swoim 'bogiem'. A tak jak już zerwiemy kontakt to napiszesz do 'boga', będziesz się częściej spotykać z A., będziesz częściej się uśmiechać, nie będziesz się ciąć, nie będziesz się o mnie martwić. Nudzić się Tobie też nie będzie, bo masz przyjaciół, dzięki którym o mnie zapomnisz. Będzie dobrze! Nie od razu. Z czasem. Kiedyś będziesz się z tego śmiać. Znajdziesz kogoś odpowiedniego i naprawdę będzie dobrze. cdn
|