jest mi niedobrze . mam dość swojej głupoty , a jeszcze bardziej swojej bezczynności i totalnej obojętności . wszystko się pieprzy . nie mam siły się ruszyć , wziąć się za siebie na tych ostatnich metrach przed metą . wymiękam . mam ochotę leżeć w tej pościeli resztę swojego życia słuchać pink freud pomieszanego z deszczem walącym o szyby , pić gorące mleko , żywić się jedynie szarlotką , wyłączyć telefon , nie czuć nie myśleć nie analizować nie chcieć .... co za gówno .
|