Mówimy słowa, które nic nie znaczą, których nikt nie czeka. Nie mówimy słów, które brzmią jak serce, na które ludzie czekają uparcie z nadzieją ocalenia, lecz ciągle daremnie. Kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna. Omijamy tych, którzy bez niej żyć nie potrafią. Dajemy przyjaźń tym, którzy mają już wielu przyjaciół. Nie dostrzegamy tych, których mieszkania są zimne nawet latem, skaleczonych nieobecnością, uderzonych słowem, chorych na... samotność. To jest nasz błąd codzienny. Nie umiemy powiedzieć, co znaczy... szczęście.
|