(...) - Kochanie, o takich jak ty się nie zapomina. Przynajmniej ja nie umiałem o tobie zapomnieć. - Jasne, a wtedy jak się rozstaliśmy? Przechodząc koło mnie udawałeś, że mnie nie widzisz, nawet nie raczyłeś się przywitać. - rzuciła rozgoryczona. - Wtedy właśnie nie zapomniałem, wtedy... myślałem o tobie najintensywniej. Próbowałem przytłumić myśli o tobie, mnóstwem innych, mniej ważnych ale nigdy mi się to nie udało.
|