-Jesteś chora- szepnął.
Jej zielone oczy zalały się łzami. Jak to chora? Owszem przyszłam do lekarza ale na rutynowe badanie a tymczasem runął jej cały świat.
-Ale wyleczy mnie pan? boże.. ile jeszcze będę żyć?
-Nic pani nie grozi. Z tą chorobą można żyć.Ludzie ją mają i dożywają nawet 100 lat. Ale ostrzegam, będzie panią bardzo boleć serce. Często popłyną łzy, straci pani połowe własnej wartośći. Będzie pani miała czarne mysli że jest nieużyteczna, brzydka.
-Panie doktorze na co jestem chora?
-To miłość.
|