-psychicznie już nie wytrzymuję. -zakochałaś się. -wiem, ale nie mów tego głośno. nie chcę tego słuchać. to, że ja się w Nim zakochałam wcale nie znaczy, że i On zakochał się we mnie. -no w sumie. dziś widziałam Go z tamtą... -wiem, też ich razem widziałam. -no, ale jakoś dziwnie się zachowujesz. nawet dobrze się trzymasz. nie zabolało cię to? -cholernie zabolało. gdyby nie mój pieprzony optymizm, już dawno leżałabym w szpitalu. ale nadzieja z dnia na dzień wygasa. już niedługo będę normalna. to tylko kwestia odkochania. -ty myślisz, że odkochasz się od tak? -a ty...ty chyba nie znasz mojej psychiki..
|