głaskał ją tak pół nocy. drugie pół masował jej dłonie i wąchał lśniące włosy. nie przeszkodziło mu zmęczenie, nie przeszkodziła mu senność, przecież nie po to o nią walczył by odpuścić sobie jej cudowny widok już pierwszej nocy. miłość nad wszystko przechwyciła potrzeby organizmu, potrzebował tylko i wyłącznie jej obecności obok siebie, jej pięknego zapachu i wszystkiego czymkolwiek związanym z nią, czym mógłby się nasycić. "mógłbym czekać na Ciebie wieczność, lecz musiałbym się modlić o wytrwałość, by ocucić swój umysł od niefartownych myśli.." ♥
|