Po dotarciu do celu orszak zatrzymał się. Słychać było tylko pojękiwania cierpiących ludzi. Był to ból nie do opisania. Strata tak bliskiej dla ich serca osoby. Minęło trochę czasu zanim ksiądz zakończył niezbędne ceremoniały. Potem nastąpił najcięższy dla wszystkich zebranych moment – moment usadzenia trumny w dole. Kiedy mężczyźni zaczęli to robić pewna dziewczyna rzuciła się na trumnę krzycząc ‘Nieeeeeee!! Nie! Zostawcie go! On jest mój! Nie!’. cdn
|