Po zakończeniu mszy mężczyźni wynieśli trumnę z kościoła. Organy w tym czasie zaczęły grać najgłośniej jak tylko potrafiły. Melodia była taka mroczna, taka pełna tragizmu i smutku. Twarze zebranych na pogrzeb były takie zmęczone, oczy zalane łzami, czerwone, powieki spuchnięte. Za trumną potoczyła się rzeki ludzi zebranych na pogrzeb. Dźwięk organów stawał się coraz mniej intensywny. Było to spowodowane tym iż ludzie zaczęli się oddalać od kościoła. Szli w stronę cmentarza, do miejsca gdzie trumna miała zostać złożona na swoje miejsce. cdn
|