kiedyś koleżanka powiedziała mi, że moja przyjaźń z nim nie jest prawdziwa . byłam jeszcze dzieckiem - uwierzyłam jej . zaczęłam traktowac Go, jak kolegę, a w końcu i On zauważył, że coś się dzieje . zapytał o to . co miałam mu powiedzieć ? że koleżanka nagadała mi bzdur, w które uwierzyłam ? 'naiwna idiotka' tak by mnie nazwał , a przynajmniej ja tak sądziłam . dobra, mogłam powiedzieć mu prawdę , ale nie powiedziałam, zapewniłam, że wszystko jest w porządku i, że nasza przyjaźń może góry przenosić . On zapewnił mnie, ze zawsze mogę na niego liczyć i obiecał być przy mnie wtedy kiedy będę Go potrzebowała . nie wytrzymałam. miałam dość, wybuchnęłam złością, później płaczem . powiedziałam wszystko oprócz słowa przepraszam - DUMA. powiedział abyśmy dali sobie czas, aby to wszystko pomyśleć . dodał jeszcze, ze będzie dobrze i jakoś się ułoży . uspokoiłam się . zawsze potrafił manipulować moimi uczuciami . tylko czemu mu to zrobiłam ? /zaraz druga część .
|