W końcu dociera do ciebie tragizm i ogromna beznadzieja sytuacji, w której się znalazłeś. Możesz zwyczajnie stchórzyć i zamarznąć, lub też powoli opuścić nogę i zrobić nowy, wielki ślad. Potem kolejny, następny i jeszcze jeden, ku nowej drodze w nieznane. Możesz stać się jednym z wielu, lub jednym z nielicznych.
|