-Nigdy nie zapomnę Twojej miny jak... – przerwałam mu.-Na wspomnienia Ci się zebrało.Błagam! Nie przypominaj mi tego!-Jak przed prefektem udawałaś że boli Cię brzuch żebym mógł z Twoim bratem wejść do pokoju.-hahaha! A zapomniałeś już co było potem?-Taa.. ale już dość tych wspomnień!
-Nie! Jak zahaczyłeś o stolik i spadł wazon na kwiatki i schrzaniłeś wszystko głuptasie!-Ale jak dobrze pamiętam to ty też wylądowałaś u dyrektora na dywaniku hahaha!
-To i wyłącznie Twoja wina.
|