Spotykanie Ciebie na ulicach już nie sprawia mi bólu, rozmawianie z Tobą już nie wywołuje u mnie palpitacji serca. Wygląda na to, że chyba zaczęłam żyć własnym życiem.
Mówią, że mam serce z kamienia bo nie płaczę. Niektórzy-tak jak ja- inaczej przeżywają smutek i rozstania. Moja roczna dawka rozpaczy wyczerpała się. Przepraszam, że nie możecie mnie zrozumieć.
|