Siedziała na krzesełku przy barze, podszedł do niej chłopak i powiedział: -Postawię ci drinka. odpowiedziała z lekkim uśmiechem -Dziękuje, ale wybacz nie potrzebuję adoratora., natomiast on nie dając za wygraną powiedział; -Ale ja jestem inny. Popatrzyła się na niego, wstała i odpowiedziała; -Gówno prawda, jesteście wszyscy tacy sami!. I wybiegła z lokalu./kasiak12995
|