'a jeśli przy tym w deszczowe dni wyrwałabym Ci parasol z ręki i kazała biec za sobą w strugach deszczu goniłbyś mnie? Albo w zimową noc poprosiłabym abyś poszedł ze mną ulepić bałwana z marchwiowym nosem wstałbyś z łóżka? Jeśli nad ranem zadzwoniłabym do Cibie nie odzywając się bo chciałabym tylko posłuchać Twego oddechu nie rozłączyłbyś się? A gdybym wyjechała na pół roku mówiąc, że potrzebuję odmiany czekałbyś na mnie? A nawet jeśli chciałabym ściągnąć Twój nowy krawat i zrobić sobie z niego pasek do spodni pozwoliłbyś mi na to? ... Pewnie nie jesteś zdolny do takich poświęceń. Jestem zbyt kolorowa dla Ciebie, nie pasuję do Twego czarnego stroju, mój uśmiech nie współgra z Twymi wykrzywionymi ironicznie wargami, mój roztrzepany charakter nie uzupełnia się z Twoim poukładanym wizerunkiem świata.
|