Ale to nie gra a ja nie jestem jak Lara z Tomb Raider
A więc muszę patrzeć na ten cały bajzel
No i znów zgrywam wariatkę, że nie widzę jak on kradnie
Sytuacje, w których moje ciało jakby padał deszcz
Mokre, zimne jak lód, dreszcz przeszedł, mnie
widzę cień w oknie, stres, modlę się, czemu to nie dzień?
I pytam się, gdzie ja zgubiłam swój rozsądek
A tak w ogóle najprościej było by podłożyć bombę i zapomnieć
Ale z drugiej strony to miliony wspomnień
Coś mnie ciągnie tutaj, słucham, serce bije mocniej
Na ulicy niepozałatwianych spraw jest ich tysiące.
|