Niby już koniec roku, niby tak upragnione wakacje, niby w pewnym momencie mialam dosyć tej swojejj klasy, niby wkurwiała mnie ta szkoła, niby cały czas każdy dzień powtarzał sie monotonnie.. Szkoła, dom, szkoła , dom.. A jednak każdy dzień nauczył mnie czegoś innego. Każdy ujawnił mi swoja wartość .. I dopiero teraz to zauważam , jak dużo sie nauczyłam i jak dużo już mam nowych doświadczeń.. Niby wszytsko było tak jak dawniej, ale z każdym dniem coś innego sie przytrafiało.. Z początku marzyłam o wakacjach, o tym by wreszcie sie skończyła szkoła, lecz teraz gdy jest to coraz bliżej czuję lekki stres, smutek i tęsknotę za tym wszystkim. NIby tak ogólnie nic, a tak wiele wspaniałych chwil przeżytych razem , tyle wspólnych kłótni, zabaw, imprez , śmiechu i łez... I teraz trzeba się rozstawać z tymi którzy spędzili z tobą większość jak dotychczas czasu.. Z tymi których chodź czasami nie zbyt lubimy to i tak kochamy w jakimś tam stopniu i traktujemy jak bratnia duszę z która można zawsze porozmawiać..
|