To dobija. Pamiętam, jak w kwietniu zadzwoniłaś do mnie w środku nocy z płaczem. I pomogłam Ci, próbowałam! A teraz nawet nie umiesz wysłać jednego pieprzonego esemesa, gdzie napiszesz, co dzieje się w Twoim świecie i dodasz pocieszające "a co tam"... Bo znalazłaś nowe powierniczki, nie?
|