Potem odeszła. Stałem tak w futrynie drzwi przez kilka minut. Wywarło to na mnie ogromne wrażenie. Wzruszyłem się. Jestem wyjątkowy… Powtarzam sobie to od momentu kiedy to kobieta wyszła z domu.
marhiolaa:jeśli opisujesz swoje życie, to ja Ci współczuję. I nie tnij się, bo to nie przynosi ulgi naprawdę. to tylko takie nasze wyobrażenia że przynosi, bo wcale tak nie jest.