- I obiecuję Ci... nigdy bez Ciebie nie będe szczęśliwa -powiedziałam spuszczając wzrok i błądząc oczami po jego bluzce, opinającej idealnie wysportowany tors. - Nie musisz mi tego obiecywać -odparł. - Ale chcę! -podniosłam głowę i uniosłam rękę aby dotknąć jego podbródka. Odepchnał ją w moją stronę, krzywiąc się. - A ja chcę zebyś była szczęsliwa... Beze mnie.
|