Bo skąd mam mieć pewność, że to co dzieje się teraz jest prawdziwe? Skąd mam wiedzieć, że nie jestem jedynie postacią, którą TEN na górze steruje? Marionetką, którą czasem puszcza wolno tylko po to, żeby sprawdzić jak sobie poradzę na drodze, którą tak naprawdę ON powinien przejść. Skąd wiedzieć, czy teraz nie śmieje się z moich wątpliwości? Może dla niego to oczywiste, że jest tylko wymysłem ludzi, a ja jeszcze tego nie odkryłam? Może tak naprawde jest zupełnie zwyczajny, niedoskonały i posiada jedynie dar manipulowania innymi? Może ta 'wolna wola' to tylko tania bajka na dobranoc dla tych, których udało mu się omotać?
|