Już od kilku tygodni wracała ze szkoły, rzucała plecak pod biurko, wkładała słuchawki na uszy i zwijała się na łóżku, podciągając kolana do piersi. Zapytacie mnie dlaczego tak było? Wciąż wierzyła w prawdziwą miłość. Jednak z dnia na dzień traciła nadzieję. Dziś już nawet nie nie wraca. Błądzi pośród uliczek, które tak dobrze zna, z nadzieją, że któraś zdradliwie ją zaprowadzi w nieznane. Ludzie zaczęli o mówić. "Naiwna". Nie słucham ich. Wiem, że pewnego dnia wielka miłość ją spotka. Wejdzie do jej serca i przepełni całą jej duszę ciepłem i szczęściem. Wierzę w to, ponieważ niczym spotyka się Prawdziwą Miłość, przed tym błądzi się między uliczkami, popełnia błędy i gubi się we własnych myślach. Wierzę, ponieważ od paru miesięcy ja jestem tą dziewczyną.
|