Widziałem Cię wiesz? uśmiechałaś się wtedy i tak niesamowicie promieniowałaś swoją energią że jak szedłem za Tobą by Cię dogonić to prawie mnie potrącił samochód :) Zerknąłem na tego kierowce który wymachiwał do mnie rękoma i krzyczał że jestem pojebany i niczym się nie przejmując zacząłem biec za Tobą:) Już byłem 2 metry za Tobą i już czułem Twój zapach (podobny do zapachu powietrza po deszczu w słoneczny dzień) uśmiechnąłem się, już chciałem Cię złapać za rękę, zatrzymać I nagle!!! Nagle wskoczył na mnie mój pies i mnie obudził.. !!! CHOLERA JASNA!!!- krzyknąłem. Ale nie byłem na mojego psa zły bo najwidoczniej tak już jest że nawet we śnie nie uda mi się z Tobą spotkać a co mówić porozmawiać.. Teraz za każdym razem gdy się kładę spać czekam aż nadejdzie kontynuacja tego snu.. Czekam.. Może moje czekanie nie ma sensu ale CZEKAM...
|