'Minelo kilka lat, lecz nie widze, by rap ledwo dyszal
Uslyszal o nas ten swiat, w którym zyjemy do dzisiaj
To cisza karze nam grac a nie zaden lans czy zysk
To nasza nisza, w której pchamy swój glaz jak Syzyf
I patrz branza zaczyna miec juz astme, to slychac
Respiratory zbedne, my dajemy jej oddychac,
Starczy kartka i pióro, choc nie walcze o pomnik
Nie znam granic a dla nich to zestaw do tracheotomii [ !. ]'
|