skuliła się kłębek, chwyciła obiema rękami za kolana i zaczęła kołysać. popatrzyła w swoje odbicie i już całkiem zachrypniętym głosem wycedziła : dlaczego mi to robisz, kochanie ? zapomniałeś już o mnie, o nas.. ? żałujesz spędzonych chwil ze mną ? ja chciałam żebyś tylko był ! nic więcej.. nic mi do szczęścia więcej nie trzeba, jak twój uścisk, i czuły całus w policzek. nic oprócz spędzonych z tobą 5 minut. nic, oprócz Ciebie. kocham Cię skarbie, na wieki.. - po czym rozpłakała się jak małe bezradne dziecko, nie mające nic.
|