A ona tuląc się do jego piersi myślała ze tak już zostanie. Że będzie najszczęśliwszą osobą na świecie. Że nie zabraknie jej już niczego. Teraz siedząc na tej samej kanapie co zawsze wspomina te chwile w których świat dla niej nie istniał. Szlochając w poduszkę nie mogła uwierzyć ze aż tak bardzo się myliła, ze mogła być aż tak głupia. Jednak życie ją oszukało, przyrzekła sobie raz na zawsze że nigdy nie wróci do tych chwil w których była z NIM . ale jak to możliwe jeżeli cały czas miała przed oczami jeden obraz: szarą kanapę pod ścianą i wygniecioną poduszkę na środku.
|