Nie potrafiła bez Niego oddychać... każda sekunda wydawała się jej wiecznością... nie mogła dłużej udawać, że go nie kocha.... nie potrafiła znieść tego jak przechodził obojętnie... nie mogła patrzeć jak rozmawia z innymi... każde jego słowo sprawiało jej ból... więc dlaczego do cholery choć tak bardzo się starała coś wciąż nie pozwalało jej raz na zawsze zapomnieć???
|