Czemu teraz tak na mnie patrzysz. przecież to nie ja Ci kazałam spadać. to nie ja nazwałam Cię pojebanym. czemu patrzysz na mnie tym wzrokiem którego tak nie lubie. Patrzysz jakbym to ja Ciebie zraniła a nie na odwrót. Przecież sam tego chciałeś, sam to zakończyłeś, więc nie dziw się że nie patrze już na Ciebie, nie dam Ci tej satysfakcji i będe silna. Będe się uśmiechała, cieszyła życiem. I uwierz po tym co zrobiłeś to nie będzie trudne, bo mam gdzieś co teraz sobie myślisz.
|