Być może żadna z tych rzeczy nic nie znaczyła: ani ukradkowe spojrzenia, ani nieśmiałe uśmiechy, ani czułe słowa. W tym odległym świecie, oglądanym przez okulary roztargnienia- dwa zniekształcone szkła, które nosiłam przez tych kilka miesięcy- każdy dotyk, każdy drobny gest,
czy chwile tęsknoty, od początku były skażone jakimś podejrzanym znaczeniem, które i tak, w rzeczywistości nie było nam pisane.
Czy aby na pewno ?
|