Moja wina, że mam zjebaną psychikę? Moja, że mój ojciec pije? Moja, że robi awantury? Że zadaję sobie ból, że sobie z tym nie radze, że wyżywam się na wszystkich, odcinam się od przyjaciół, tracę osobę, którą kocham, nie wiem co z sobą zrobić, że się tnę, że nie jem nic, że ryczę nocami, piję samotnie cytrynówkę, krzyczę kiedy nikogo nie ma w domu, uciekam z domu, biegnę nocami do lasu, udaję przed wszystkimi, że jest ok, że chcę się zabić, nie chcę żyć, robię z siebie ofiarę???? Jesteś ofiarą... Nie przerywaj mi! Twoja wina! Nie moja! To jest Twoja wina... Ja tu nic nie zrobiłem, ja chce Ci tylko pomóc... Nieprawda! Przez Ciebie to wszystko się dzieje! Nie rozumiesz mnie! Wyjdź stąd! Nie chce Cię znać!!! Zostaw mnie! Chcesz tego? Wypierdalaj!
|