Pierwszy raz sama w wielkim mieście - pomyślała. Wsiadła w autobus, który zawiózł ją w miejsce tej niesamowitej przygody. Szła kilkaset metrów nad jezioro, było kompletnie pusto. Usiadła w miejscu ich poznania, rozejrzała się, brakowało tylko tłumu ludzi i innej pogody, wtedy było dosyć deszczowo, teraz świeciło słońce. Poczuła jak bardzo tęskni za Nim, chociaż widzieli się tylko raz. Może gdyby nie dał jej swojego numeru zapomniałaby szybko. Każdego dnia zbliżała się do niego coraz mocniej. Zacisnęła powieki, a z pod nich zaczęły wypływać łzy .Nagle poczuła obecność drugiej osoby obok, po prostu jakiś ciekawy student zasłonił mi słońce - stwierdziła. Otworzyła oczy, już miała go grzecznie poprosić by odszedł, ale dostrzegła jego idealnie zarysowaną twarz, nie musiała nic wyjaśniać, próbował ją objąć, ale odeszła, bała się, że powie za dużo.
|