Wiesz, kiedyś miałam podobnie do Ciebie. Wieczne huśtawki nastrojów i problem z samopoczuciem, który wciąż płatał mi figle. Błagałam o stabilizację, prosiłam o nią każdego dnia. A kiedy się już pojawiła doszło mnóstwo wątpliwości. I w zasadzie sama nie wiem co jest lepsze. Bo niby już mam tą swoją upragnioną kontrolę, to i tak nie potrafię perfekcyjnie nad sobą panować. Gdy okiełznałam swój wybuchowy charakter, wymknęło mi się własne JA.
|