Na przeciw wszystkim przeciwnościom, wiesz bo ból i strach mnie nie raz dotknął .Przed sobą nie ucieknę, przed sobą się nie schronie, miasto samotności jest moim domem, w ciemności chcę wydrapać światło, o tym marzę chcę przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń.
Kochać życie i nie być przez życie kochanym chce zabliźnić na zawsze bolesne rany.
To wszystko tak blisko i zarazem tak daleko źle kształtuje się pod zmęczoną powieką, doszłam do dna żalu tu nie widać jutra niech muzyka zagra smutnie wśród szarego popołudnia...
|