Wzięłam fioletową kredkę i namalowałam domek, taki ładny z okienkami i krzesełkami. Tak o - żebym miała w czym mieszkać, lecz brakowało mi czegoś. Potem zieloną kredką stworzyłam trawkę i drzewa a na nich niedojrzałe jabłka - o tak po prostu , żeby było pięknie. Lecz nadal o czymś myślałam , niebieską kredką narysowałam sobie chmurki i błękitne niebo, lecz wciąż czegoś mi brakowało. Potem czerwoną kredką namalowałam Ciebie. I wiedziałam już, że mam wszystko! :*
|