' widząc jak jej "chłopak" rozmawia z obcą laska w szkole musiała zareagować... po chwili zorientowała się że ma w ręce paczkę zamkniętych paluszków... krzyknęła do swojej najlepszej przyjaciółki : pomóż mi otworzyć te cholerne paluszki..! jak nazłość nie dało się ich otworzyć.. po jakimś czasie męczenia się ze złośliwym opakowaniem z paluszków rzuciła do przyjaciółki: no to teraz patrz!... dwoma skokami dotarła do "swojego chłopaka" i wyleciała: może paluszka?..niejaka laska zmierzyła ją wzrokiem i odeszła... ONA z dumą powiedziała: misja zakończona pomyślnie i... odeszła.
|