szła sama przez ciemny las, słyszała tylko bicie własnego serca. nie mogła się bać, przecież On na nią czekał, tam... po drugiej stronie lasu. czekał na nią, jak zawsze... gdy już ujrzała snop światła przedostający się przez gałęzie, wiedziała, że zaraz On do niej podbiegnie, przytuli ją i zacałuje. przyspieszyła kroku, wyszła z lasu.. zauważyła Jego sylwetkę, serce zaczęło bić mocniej, kąciki ust podniosły się wysoko. podszedł do niej, przytulił ją i powiedział, że tęsknił... wtuliła się w Jego klatkę piersiową napawając się Jego cudownym zapachem. był jej, na zawsze.
|