Ten wpis jest tak cholernie inny od reszty. Zawsze pisałam o uczuciach, o myślach z nim związanych, starałam się naskrobać coś ciekawego, przelać to co w danej chwili czułam. Muszę przyznać, że pomagało mi to w zmaganiu się z tym uczuciem, tak było poprostu łatwiej. Przychodzi jednak moment, w którym wali się wszystko, ideał staje się najgorszą świnią, bohater dotychczasowych wpisów - raz pisałam o nim dobrze, raz źle, w zależności od nastroju i jego poczynań. Nagle ten sam, który dawał mi nadzieję rozpier*ala i niszczy wszystko. Przywykłam do tego, że raz było dobrze, innym razem gorzej, ale to co zrobił przekreśliło wszystko. To nie jest kolejny przemyślany wpis, ładnie ułożony, z dobranymi słowami, aby było ciekawie i śmiesznie, poprostu piszę co czuję, zdania pokazują ten sam bałagan który mam w głowie .... Wiem muszę się pozbierać, ale tak cholernie trudno będzie to zrobić :(
|