obserwował dokładnie moje wszystkie ruchy, każde, nawet te wręcz niedostrzegalne. bał się, że zniechęci mnie chociażby najdelikatniejszym muśnięciem. bał się mnie całować, z obawy, że zacznę porównywać pocałunki z Nim do tych, z moimi byłymi. troszczył się o mnie. każdy ruch miał szczegółowo przemyślany, aby przypadkiem mnie nie zranić. nie zapomnę nigdy tej nocy, podczas, której wspólnie zwalczyliśmy te obawy. przełamaliśmy wszystkie bariery między nami. zbliżyliśmy się do siebie maksymalnie. ta na pozór, zwykła wtorkowa noc, będzie dla mnie do końca życia, najcudowniejszą. nie sposób jej zapomnieć.
|