Poszła na ich pamiętną ławkę usiadła i zaczęła płakac. Wszystkie wspomnienia wracały do niej jak bumerang. Zapaliła ostatniego papierosa mocniej sie zaciagając spojrzała w bezchmurne niebo. Nie mogła uwierzyc, że zostawił ją dla tak taniej dziwki. Musiała sie z tym pogodzic. Nagle usłyszała na sobą szelest łamiących się gałęzi odwróciła sie i jej oczom ukazał sie on. Był smutny podszedł do dziewczyny przytulił mocno i bezkarnie szeptał do ucha ' Tak bardzo mi Cie brakowało, jesteś wszystkim co mam.. Przepraszam, ze odeszłem do niej, dopiero teraz zrozumiałem swój błąd wiedząc przy tym jak bardzo Cię ranie. Przepraszam Skarbie ; ( ;* ' Dziewczyna nie mogąc w to uwierzyc bardzo mocno sie do niego przytuliła i wyszeptała ' Tak bardzo Cie potrzebuje' popatrzeli sobie głęboko w oczy i pocałowali sie.
|