-A jak umrę?
-Znajdę sobie innego. Problemu nie ma.
-Płakałabyś?
-Tak... pochlipałabym pół godziny... pochodziła smutna przez 2 tyg i innego miała.
-To nie chcę umierać.
-Hehe... skąd nagła zmiana decyzji?
-bo najgorsza jest myśl że inny mógłby Cię potem dotykać.
|