Szedł ze swoją koleżanką z klasy, rozmawiali swobodnie, uśmiechając się do siebie, doskonale wiedziała, że nic ich nie łączy, ale mimo wszystko była zazdrosna i zła. Chociaż nie była pełnoletnia weszła do niepozornego sklepu i poprosiła o pięć drinków sobieskiego, oczywiście każdy w innym smaku, do tego zażyczyła sobie dwie warki w butelce i paczkę lm'ów linków, tylko dlatego, że nie było jej ukochanych wesów ice, z torebką pełną towarów poszła w ich miejsce, pięć drinków wypiła duszkiem, jeden za drugim, spaliła dwa papierosy, jeszcze szybciej niż drinki wypiła warki i znowu zapaliła. Poczuła jak alkohol dociera do każdego kawałka jej ciała, pełna odwagi poszła na przystanek gdzie czekał na autobus, wcześniej jedząc kwasek cytrynowy i żując gumy by nie było czuć zapachu piwa, szła prosto i pewnie.
|