Na samą myśl, że kiedy w dzisiejsze sobotnie popołudnie wysiądę z autobusu i zobaczę Ciebie, mam ochotę odfrunąć. Odfruwam przy Tobie. Nigdy nie miałam takiego bzika na czyimś punkcie. Jestem przeszczęśliwa, zastrzelę Cię z radości. Szaleję na punkcie Twojego głosu oddalonego ode mnie o kilka centymetrów. Ttfu, szaleję nawet, kiedy wciskam zieloną słuchawkę. Szaleję, kiedy Cię nie ma i kiedy jesteś. Jestem wariatką, Boże. Wszystko dzięki Tobie i przez Ciebie :* / nobodyelse
|