...
- No i tak właśnie mi go odbiła.
- Rozumiem co czujesz. Mojego Marcina też mi ktoś odbił.
- Opowiedz.
- A co ja mam opowiadać? Powoli budowałam zaufanie, starannie, ciegiełka po cegiełce układałam nasz związek. A ona w jednym momencie go w sobie rozkochała...
- Jak ta szmata ma na imię?
- Śmierć....
(rozmowa autentyczna..)
Peach4
|