mimowolnie zaciskam usta, wychodzę na parapet przez okno staję na jednej nodze jak kogut, który co rano śpiewa że 'życie jest złe' i stoję w deszczu... sama oddycham ciężkim powietrzem zieleni, przeżuwam miętę i gryzę się w język i wiem, że nigdy już cie nie zobaczę...
|