obudził się w środku nocy rozglądnął po pustym i ciemnym pokoju...obok łóżka znowu widniała ramka zdjęcia...a na zdjęciu jej twarz...nie wiedział co ma robić zwalił ramkę na ziemię ubrał buty i pół nagi wyszedł z domu przez okno...doszedł na plaże gdzie widniały skały wyszedł na sam szczyt usiadł na nich i obserwując zburzone morze zastanawiał się czemu jej twarz śni mu się po nocach, czemu wszędzie widzi jej uśmiechniętą twarz...po twarzy spływały mu łzy wiatr rozwiewał jego włosy na wszystkie strony a on dalej siedział...wpatrywał się w to morze i przysiągł że już jej nigdy nie pozwoli odejść....bo tak naprawdę to ją pokochał...następnego dnia spotkał ją znowu podszedł do niej chwycił ją za rękę i powiedział że ją Kocha....
|