(złapał ją za rękę i patrzył swoimi oczami w jej milczał) - puszczaj ! - ...- słyszysz zostaw mnie -... - jak mnie nie puścisz zaraz to zacznę krzyczeć...! (on nie bał się bo wiedział że na tej opustoszałej polanie nie ma nikogo...są tylko oni patrząc prosto w oczy przyciągnął ją i pocałował...to był jej pierwszy tak nieziemski pocałunek. po chwili spojrzała mu w oczy i rzekła...)- a teraz jak mnie puścisz to cię zabiję ! - dlatego nie puszczałem....
|