Dziele się z lustrem na dwie połowy
ja płaczę choć odbicie się śmieje
za sobą goszczę swój cień niemowy,
a on mi nazłość się starzeje...
Przecież musi być, coś po drugiej stronie tęczy
cicha miłość mała dróżka z tysiącem poręczy
przecież musi być, gdzieś lustrzane odbicie prawdziwe słowa...
Przecież musi być, coś po drugiej stronie tęczy
głośny krzyk i bieg na tysiąc przełęczy
przecież musi być dzień,
który ze mną chce żyć musi być...
Dziele się z oknem na dwie granice
barwny świat szarzeje przez szybę zbrudzoną,
próbuje dobyć szklane różnice
lecz one żyją za drugą okna stroną...
Przecież musi być, coś po drugiej stronie tęczy
cicha miłość mała dróżka z tysiącem poręczy
przecież musi być, gdzieś ktoś kto na mnie czeka...
musi być....
musi być ....
|