Szła ulicą , samym środkiem , stwierdziła że żyć jej się nie chcę , nie miała już dla kogo , lecz on zauważył ją , także spacerując nocą , podszedł do niej , złapał za rękę , i nie pytał co jej jest bo dobrze wiedział , powiedział tylko ' mogłaś powiedzieć , że sama spacerujesz , dotrzymał bym ci towarzystwa ' . Uśmiechneła sięi wykrztusiła z siebie tylko ' dziękuje że jesteś ' .
|